niedziela, 22 marca 2009

W oczekiwaniu na nowy sezon ;-)

No i teraz wyda się ważna rzecz: czego szymony nie cierpią. W myśl teorii psychologicznych - odreagowują. Pobrali się dawno temu, młodzi i piękni, haha ;-) - czego w żaden sposób nie widać na zdjęciach wykonanych dla nich w tym dniu (a dzień też był piękny). Hm. Coś jednak widać: mrok kościoła, ciocie nad kotletem, wujków z kieliszkami... Dwa wielkie albumy zdjęć... i zaledwie kilka kadrów, które niosą jakieś emocje.

A więc - odreagowujemy. Nie robimy nieśmiertelnych pozowanych zdjęć przy kolumnie lub - w ramach rozszerzania oferty - półkolumnie. Nie robimy zdjęć nad jedzeniem. Nie ustawiamy gości wg wzrostu do zdjęcia grupowego. Pokazujemy emocje.

Nowe śluby już za kilka tygodni. Tymczasem - kilka kadrów, które lubimy szczególnie ;-)









ściąga - na wszelki wypadek ;-)



w najistotniejszych momentach ceremonii na zdjęciach nie ma żadnych zbędnych elementów rozpraszających. Niczego nie udziwniamy:








A podczas sesji ogranicza nas wyłącznie wyobraźnia ;-)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz