środa, 6 lipca 2011

Ekipa

Z rzadka się zdarza wszystkich ogarnąć w jednym kadrze :)

Łagów, park przy kompleksie zamkowym, pełen pomników przyrody:

poniedziałek, 4 lipca 2011

Little Miss Van Gogh

Dumna matka po raz kolejny, i na pewno nie ostatni :)

Po kolei: gdzieś w drugiej połowie maja trójka rodziców z przedszkola Chatka Puchatka otrzymało kopie pisma z Muzeum Narodowego w Poznaniu, że oto dzieci nasze zostały nagrodzone / wyróżnione w konkursie plastycznym "Ilustracje mają racje" organizowanym przez Muzeum. Swoje prace dziewczynki wykonały w przedszkolu, pod czujnym okiem pani Asi prowadzącej zajęcia plastyczne. Uroczyste wręczenie nagród i wyróżnień odbyło się 3 czerwca.

Przybyłyśmy pierwsze :) Muzeum najmłodszym gościom oferuje poduchy do siedzenia - dziewczyny były zachwycone:





Organizatorzy konkursu gratulowali laureatom tego, że ich prace oto zupełnie nieprzypadkowo wiszą w tym samym budynku, co prace największych i najdroższych mistrzów ostatnich stuleci. Nie powiem, miło nas to wszystkich połaskotało :)



Przeglądanie upominków:



Po części oficjalnej odbył się wernisaż nagrodzonych i wyróżnionych prac - dla rodziców był to też moment, kiedy prace swoich dzieci zobaczyli po raz pierwszy :) Praca mojej córki, przedstawiająca wizytę w Muzeum Instrumentów:





I wszystkie dziewczynki z Chatki Puchatka, wraz z Panią Asią, której dziękujemy za zachęcanie naszych przedszkolaków do radosnej twórczości, oraz za zgłoszenie prac naszych dzieci do konkursu:

A mój chłopiec piłkę kopie....

... i plan ma taki, aby, gdy nadejdzie czas, robić na kopaniu piłki wielką kasę :)
Tymczasem, powoli uczy się nie tylko technik piłkarskich, ale też pracy w zespole, otrząsania się po drobnych kontuzjach, akceptowania porażek, wyciągania wniosków z popełnianych błędów - a to dużo trudniejsze i dużo bardziej frustrujące niż wyprowadzanie strzałów nogą niedominującą. Matka kibicuje, motywuje, wyciera nosek czasem ;-)

Na początek - rozgrzewka. Rozgrzewa skutecznie, niezależnie od warunków atmosferycznych :)

















Oczywiście, wszystko pod czujnym okiem Pana Trenera:



Czasem trzeba bronić bramki...



a czasem - ostro atakować broniącego bramki trenera:





Matki dzielnie kibicują, niezrażone warunkami atmosferycznymi:



no i MECZ, wyniku nie pamiętam :)