Bałtyk ma to do siebie, że temperatura jego wód jest całkowicie przewidywalna, i zawsze duuuuuzo poniżej oczekiwań tzw. turystów ;-) Niewiele osób docenia zalety krioterapii - a Bałtyk to najtańsza opcja ;-)
Tak było na przełomie czerwca i lipca:
Ważne jest, żeby wziąć głęboki wdech (i otworzyć spadochron ;-) )
Pogoda się zlitowała:
co roku te same sztuczki:
zamek jak zamek...
i obowiązkowa sesja z zachodem słońca, kicz i nuuuuuuudy ;-)
zrobimy Ra - jak matka ;-)
środa, 15 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz